Jesteś tu:   

 

Przedwczesna emerytura Macieja Bydlińskiego?

20-05-2015
 
Tagi:maciej bydliński
 

Maciej Bydliński jest jednym z najbardziej utytułowanych alpejczyków z Polski w ostatnich latach. W minionym sezonie dwukrotnie plasował się w czołowej trzydziestce zawodników Pucharu Świata. Po tych osiągnięciach był sklasyfikowany na 19 miejscu w klasyfikacji generalnej kombinacji alpejskiej. Po tak wyśmienitym sezonie dla utalentowanego 27-latka zabrakło miejsca w kadrze Polski na kolejny sezon.

 

 

Źródło: Inter-snow.com

 

Dokładniej rzecz ujmując, powstała jedynie kadra młodzieżowa, w której skład wchodzi Michał i Jędrzej Jasiczek, Szymon Bębenek i Piotr Habdas.

Brak Bydlińskiego w kadrze młodzieżowej tłumaczy Andrzej Kozak, przez Tatrzańskiego ZN i wiceprezes PZN ds. narciarstwa alpejskiego:


Maciek Bydliński nie mieści się w formule kadry młodzieżowej. Jest już po prostu starszym zawodnikiem, a trudno, żebyśmy tworzyli kadrę dla jednego zawodnika. Nie stać nas po prostu na to, żeby w narciarstwie alpejskim jeden zawodnik miał do dyspozycji jednego trenera. W czasie podsumowania sezonu trenerzy stwierdzili, że koniecznie trzeba powołać grupę szkoleniową, bo byliśmy jedynym krajem w centralnej Europie, który takiej nie posiadał.

 

Sytuacja jest o tyle nietypowa, że w podobnej dyscyplinie (skoki narciarskie) w młodzieżowej kadrze znajduje się np. Stefan Hula, jednak dla alpejczyka nie znaleziono miejsca, lecz zaproponowano mu „propozycję nie do odrzucenia”.

 

Bydlińskiemu zaoferowano „posadę” jeżdżącego trenera, który będzie wzorem dla młodych zawodników i równocześnie będzie mógł się przygotować do startów w zawodach. Niestety obecnie Polska nie posiada dobrych zawodników w narciarstwie alpejskim, za wyjątkiem Macieja, który od kilku lat stara się atakować najlepszą trzydziestkę Pucharu Świata – jednak PZN nie potrafi tego docenić. Pomimo szczupłego budżetu Bydliński zajął 12 miejsce w Kitzbuhel (kombinacja alpejska) i 27 pozycję w słynnym szwajcarskim Wengen i również zajął tą lokatę na Mistrzostwach Świata w Beaver Creek. Ponadto Polak znacznie awansował w slalomowym rankingu FIS.


Po spotkaniu z komisją PZN, Bydliński mówił o braku obeznania w temacie przez jej nowych członków, którzy według alpejczyka sprawiali wrażenie niechętnych wobec jego osoby.
 

 

Źródło: Ocdn.eu

W rozmowie z serwisem Eurosport mówił:
 
Osiągając miejsca w czołowej "30" na świecie stwarzam dodatkowe miejsca startowe dla Polaków w Pucharze Świata, a także w zawodach niższej kategorii. Dodatkowo, znajdując się wśród 45 najlepszych alpejczyków na liście startowej w superkombinacji Pucharu Świata, uczestnictwo w zawodach dla naszej grupy jest za darmo, a do PZN jest wysyłana dieta za udział zawodnika" - tłumaczył Bydliński.
 
Zawodnik jest najbardziej zaskoczony tym, że wypełnił cele, jakie przedstawiono mu przed poprzednim sezonem, a został w taki sposób potraktowany.
 
"Dzięki temu w ogóle nie powinienem się martwić o to, czy będę w kadrze, bo spełniłem postawione przede mną wymagania. Tymczasem okazuje się, że właściwie uczyniono w związku krok w tym kierunku, bym zakończył karierę" - żalił się alpejczyk ze Szczyrku.
 
"Tym młodym chłopcom zajmie trochę lat, zanim dobiją się do tej "30". Owszem, są utalentowani, ale moim zdaniem nie powinno się pomijać najlepszych zawodników. Jestem w stanie wiele nauczyć tych młodych zawodników, ale sam też jestem w stanie jeszcze się poprawić. Pytanie tylko, czy w tej grupie miałbym szansę na rozwój. Poza tym ja chcę startować, a nie być trenerem. Mam dopiero 27 lat" - dodał.
 
Bydliński wystosował też pismo do zarządu PZN, jego fragment znajduje się poniżej:
 
"Propozycja kontynuowania dalszego rozwoju kariery pod Akademickimi Centrami Szkoleniowymi jest to dla mnie olbrzymim zaskoczeniem w świetle osiągniętych wyników i nie daje żadnych perspektyw na rozwój. Uważam, iż w tym przypadku jest to narciarska emerytura na, którą się nie zgadzam i w tym przypadku będę zmuszony zakończyć karierę po najlepszym sezonie w historii moich startów. Przecież to jest absurd!!!
 
Uważam, że system szkolenia jesteśmy w stanie budować od tego co posiadamy, od tego w co już zainwestowaliśmy latami, bo takie rzeczy nazywane doświadczeniem są bezcenne. Niszcząc 5-letnią pracę trenera Kovara, wyniki które posiadamy, dobry start-up na następne sezony zmarnujemy dotychczasową pracę i nakłady w momencie kiedy możemy z nich czerpać korzyści.
 
Logicznym jest by w przypadku pojawiającej się możliwości stworzenia grupy szkoleniowej opartej o znacznie młodszych zawodnikach stworzyć warunki wzajemnej współpracy i wsparcia".

 

Aktualności powiązane



Newsletter

Wiadomości promowane
 

Wyjazd na narty w nowej formie - Wypróbuj Skitour

2023-09-22
Skitour, to doskonała propozycja dla tych, którzy szukają połączenia adrenaliny narciarstwa z magią górskich ekspedycji.
więcej

Planujesz już sezon narciarski? Kościelisko i okolice to świetny wybór

2023-11-07
Polskie ośrodki narciarskie oferują coraz lepsze warunki do szusowania i naprawdę nie mamy się już czego wstydzić w porównaniu z np. Czechami...
więcej

Ile zapłacimy za wyjazd na narty do Włoch?

2023-09-06
Okazuje się, że obecnie nie brakuje wśród nas miłośników białego szaleństwa na stokach, którzy na pierwsze promienie słońca zwykle reagują z...
więcej

Najczęstsze kontuzje na stoku i garść sposobów na regenerację mięśni

2023-01-17
Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że sport to nie tylko zdrowy styl życia, ale także częste kontuzje, które w znacznym stopniu osłabiają...
więcej